Łączna liczba wyświetleń strony

niedziela, 18 maja 2014

Całkiem inaczej...

No właśnie,inaczej.Bowiem dziś będzie nie o kwiatach czy roślinach w ogóle a o ludziach dla których wspomniane kwiaty i rośliny w ich otoczeniu są istotne.Musicie wiedzieć że kilka dni temu na jednym z forów ogrodniczych poznałem Mateusza ogrodnika z zamiłowania.Natomiast dosłownie dzisiaj pod wpływem niecodziennej dość sytuacji poznałem Izę,oboje ich łączą rośliny i miasto z którego pochodzą,Poznań.Musicie także wiedzieć że nie jestem zwolennikiem zawierania telefonicznych znajomości jednak w tym wypadku trafnym okazało się odebranie telefonu i uprzednie podanie numeru.Zadzwoniła właśnie Iza która wcześniej zaangażowała się i zaoferowała pomoc w znalezieniu petunii z grupy "Million Bells" niebieskich jak niebo.Dzięki jej pomocy i dopingowi udało mi się zamówić dwie ostatnie sadzonki wspomnianej odmiany.Potem nastąpił telefon Izy i miła pogawędka która trwała niemal godzinę,bagatela! Tak chyba bywa gdy spotkają się pokrewne dusze.Punktem stycznym były kwiaty ale okazało się że także koty,bowiem oboje mamy kotki,przy czym kotka Zuzia Izy jest chora na epilepsję.Wiem co to oznacza bo znam taką kotkę bliżej siebie.Iza podjęła się niełatwej opieki i wielka chwała jej za to.Natomiast Mateusz ma swój ogród i hoduje sporo roślin tak użytkowych jak i ozdobnych.Niewątpliwie to ludzie z pasją a kontakt z nimi nie należy do straconych chwil w żadnym razie.Tak o to nie szukając kontaktu znalazłem dwoje bardzo sympatycznych osób o dużej wrażliwości.Co naturalnie bardzo mnie cieszy.Potem ja nie mogąc doczekać się zdjęć z balkonu Izy zadzwoniłem dopytując o nie i znowu potoczyła się długa dyskusja o różnych kwestiach dotyczących roślin ale i nie tylko.Efekt tej rozmowy widoczny jest też namacalnie w blogu bo o to zmieniła się szata graficzna.Ma w tym Iza swoją zasługę.Namawiam więc innych czytających do wychodzenia z cienia i do komunikowania się z innymi ludźmi bo to ma sporo sensu i nas samych także ubogaca.

1 komentarz:

  1. Paul podzielanie wspólnej pasji jest wspaniałe, uwielbiam rozmowy na takie tematy, zwykle znajomi albo podziwiają mój ogród, albo łapią się za głowę ile to ja mam pracy. O ile to pierwsze jest miłe to to drugie mnie denerwuje. To tak jakbym powiedziała zapalonemu rowerzyście że jeździ po prostu za dużą liczbę kilometrów :). Fajnie że poznałeś miłe osoby dla których wszystko co kochasz jest zrozumiałe....

    OdpowiedzUsuń

Paul Zänger

Utwórz swoją wizytówkę